Zwycięstwo przyszło i przyjdzie przez Maryję! – Zwycięstwa Maryi potwierdzone historycznie

MARYJA RATUJE POD LEPANTO

Non virtus, non arma, non duces, sed Mariae Rosiae victores nos fecit – Nie odwaga, nie broń, nie dowódcy, ale Maryja różańcowa dała nam zwycięstwo – napisali sami Wenecjanie na ścianie kaplicy zbudowanej jako wotum dziękczynne za zwycięstwo.

Papież Pius XI w encyklice Ingravescentibus malis, O różańcu św. Najświętszej Maryi Panny, napisał:

Ale ktokolwiek z uwagą zagłębi się w dziejach Kościoła, zauważy łacno, że losy chrześcijaństwa nierozerwalnie spoiły się z przemożną opieką Bogarodzicy Dziewicy. Ilekroć bowiem szeroko krzewiące się błędy rozedrzeć usiłowały nieszytą szatę Kościoła i podkopać jego jedność, ojcowie nasi uciekali się ufnym sercem do Tej, która sama jedna wszystkie pokonała herezje na całym świecie, a wskutek Jej zwycięstwa szczęśliwsze nastawały czasy. Kiedy zaś niewierni mahometanie, dufni w swą flotę potężną i wojsko ogromne nieśli narodom Europy klęskę i niewolę, wzywano z woli Ojca Świętego z całą usilnością opieki Matki niebiańskiej i pokonano w ten sposób wrogów i statki ich zatopiono. A jak w niebezpieczeństwie publicznym, tak i prywatnym udawali się wierni wszystkich czasów z gorącym błaganiem do Maryi, aby łaskawie przyszła im w pomoc i uprosiła im osłodę i lekarstwo w cierpieniach. I nikt nigdy na próżno nie uciekał się do przemożnego Jej wstawiennictwa, kto z pobożną i ufną modlitwą do niej się udawał.

MARYJA RATUJE POLAKÓW POD WIEDNIEM

BITWA POD WIEDNIEM, AUSTRIA 1683 ROK I MATKA BOŻA CZĘSTOCHOWSKA

 Turcy nie stanowili już poważniejszego zagrożenia na morzach. Bitwa pod Lepanto złamała ich dominację i siły morskie otomana były skutecznie opanowane we wschodniej części Morza Śródziemnego. Jednak w 100 lat po Lepanto, Europa stawiała czoło muzułmańskiej inwazji lądowej.

W Europie Północnej wybitny mąż stanu Jan III Sobieski objął polski tron. Był znany z posiadania ogromnej, zorganizowanej armii, na czele której stała kawaleria husarów – oddziały niepodobne do jakichkolwiek innych znanych dotąd w Europie. Miała je ona poznać wtedy, gdy sztandary z symbolem gwiazdy i półksiężyca imperium tureckiego, stojące wzdłuż rzeki Dunaj, przekroczyły Budapeszt i zaczęły marsz na Wiedeń. Wtedy to legat papieski przybył do Warszawy prosić Polskę o pilną pomoc.
Olbrzymia 100-tysięczna armia turecka była gotowa do oblężenia Wiednia. Ani Niemcy, ani Austriacy nie byli zdolni pokonać tureckich najeźdźców. Tylko król Jan III Sobieski odnosił nad nimi zwycięstwo i to nie raz – a trzy razy, m. in. pod Chocimiem w 1673 roku.

Turcy zbliżyli się do Wiednia 13 lipca, okrążyli miasto i zaczęli oblężenie. Kiedy informacje te doszły do króla Jana, wzniósł serce do Nieba i modlił się:

„Błogosławiona Dziewico Częstochowska, pozwól mi doświadczyć dwóch cudów: że ci, którzy trwają w Wiedniu wytrzymają oblężenie do września i że my zdążymy tam na czas, aby ich uwolnić.”

Chociaż liczyła się każda minuta, król Polski i jego doradcy pojechali na Jasną Górę, aby się modlić przed wizerunkiem Czarnej Madonny. Po czterech dniach modlitw, kiedy król był już gotowy opuścić sanktuarium, kapłan podał mu obraz Madonny zawieszony na złotym łańcuchu. Król z wdzięcznością go przyjął, wsunął na głowę i razem z około 26 tysiącami zbrojnego polskiego wojska rozpoczął wymarsz.
Otoczony murem Wiedeń był oblężony pierścieniem Turków. Liczbę uzbrojonych Turków szacowano nawet na 115 tysięcy. Polski król otrzymał posiłki w liczbie około 51 tysięcy żołnierzy z Austrii i Niemiec.

O 3.15 rankiem, 12 września 1683 r., król Jan wstał, pomodlił się, wzniósł w górę obraz Matki Bożej Częstochowskiej i dał sygnał do ataku. Mówi się, że jego żołnierze, ścierając się z Turkami w zaciekłej walce, mieli na ustach okrzyk:
„Maryjo, pomóż!”

Bitwa zakończyła się niespodziewanie wcześnie tego dnia. Po zwycięstwie, Jan III Sobieski, król Polski, oświadczył:

„ Przybyłem, zobaczyłem, a Bóg zwyciężył.” Dzień zwycięstwa upamiętniono ogłoszeniem 12 września dniem Wspomnienia  Najświętszego Imienia Maryi.

MATKA BOŻA I BITWA POD NOWYM ORLEANEM, LUIZJANA, 8 STYCZNIA 1815 ROKU

Bitwa pod Nowym Orleanem była rozegrana między Brytyjczykami a Amerykanami, 8 stycznia 1815 roku. Siłami amerykańskimi dowodził generał Jackson. Przerażone żony amerykańskich żołnierzy i inni krewni wojskowych, chcąc wspomóc generała Jackson’a, spędzili noc 7 stycznia na modlitwie przed wizerunkiem Matki Bożej Nieustającej Pomocy, w klasztorze Urszulanek w Nowym Orleanie.

Rano 8 stycznia, Przewielebny William Dubourg, wikariusz generalny, późniejszy biskup Nowego Orleanu, odprawił Mszę św., a Urszulanki przyrzekły – co wyraziła ich przełożona – że corocznie ofiarują Mszę św. dziękczynną, jeśli Amerykanie wygrają bitwę. W momencie Komunii św. do kaplicy wpadł kurier, który oznajmił obecnym amerykańskie zwycięstwo.

Sam Jaskson nie wahał się przyznać zwycięstwa Bożej interwencji i przybył osobiście do klasztoru z towarzyszącym mu sztabem, aby podziękować siostrom za modlitwy w jego intencji. Urszulanki wiernie wypełniały złożone przyrzeczenie przez 75 lat.

Cześć, jaką Siostry oddawały Matce Bożej Nieustającej Pomocy, miała początek w skutecznej modlitwie pewnej francuskiej zakonnicy. Za sprawą Napoleona Papież Pius VII znalazł się w areszcie domowym. Pewna sprawa wymagała wtedy oficjalnego zatwierdzenia, jednak nie było możliwości przekazania listu Papieżowi.
Niemniej jednak, siostra modliła się i w czasie modlitw przed figurą Matki Bożej, poczuła natchnienie, aby zwrócić się do Królowej Niebieskiej tymi słowami:

„O Najświętsza Dziewico Maryjo, jeśli uzyskasz natychmiastową i przychylną odpowiedź na mój list, obiecuję Ci, że będziesz czczona w Nowym Orleanie pod wezwaniem Matki Bożej Nieustającej Pomocy.”

 MARYJA TRIUMFUJE NAD BOLSZEWIKAMI

Matka Boża ukazuje się w postaci Matki Łaskawej – Patronki Warszawy. Jest  przecież z woli magistratu i ludu miasta tego Patronka – Tarcza i Obrona, od  1652 roku. Matka Łaskawa pojawia się na niebie przed świtem, monumentalna  postać, wypełniająca swoją Osobą całe ciemne jeszcze niebo. Ukazuje się odziana w szeroki, rozwiany płaszcz, którym osłania stolicę. Zjawia się w otoczeniu husarii, polskiego zwycięskiego wojska, które pod Wiedniem z  hasłem „W imię Maryi” rozegnało pogańskie watahy. Matka Boża trzyma w swych dłoniach jakby tarcze, którymi osłania miasto Jej pieczy powierzone.

Postać Matki Bożej widziana przez dziesiątki, lepiej powiedzieć: setki bolszewików atakujących polskie oddziały w bitwie o dostęp do stolicy. To  pojawienie się na niebie wywołało wśród sołdatów strach, przerażenie i panikę, której nie sposób opisać.

Naoczni świadkowie wydarzenia, zahartowani w boju, niebojący się ani Boga, ani ludzi, programowi ateiści, na widok postaci Maryi, groźnej „jak zbrojne  zastępy”, rzucali broń, porzucali działa, tabor, aby w nieopisanym popłochu,  na oślep, pieszo i konno, salwować się ucieczką. Przerażenie, jakie wywołało ujrzane zjawisko, i paniczny strach były tak silne, ze nikt nie myślał o konsekwencjach ucieczki z pola walki – karze śmierci dla dezerterów. Uciekinierzy poczuli się bezpieczni dopiero w okolicach Wyszkowa i stąd – od ich słuchaczy – pochodzą pierwsze relacje o tym wstrząsającym wydarzeniu.


MARYJO, MAMO NASZA, MYŚMY TWOI RYCERZE, TOBIE ODDAJEMY NASZE DZIŚ I JUTRO, TOBIE POWIERZAMY NASZE RODZINY I POLSKĘ. ORĘDUJ ZA NAMI U BOGA

Matka Boża Różańcowa Mniszek Dominikańskich w Radoniach

Ilustr.

  • Lepanto: Zwycięstwo Maryi
  • Bitwa pod Wiedniem
  • Matka Boża Częstochowska_dziedzictwo.ekai.pl – dodana przez forumdlazycia
  • Cud bad Wisłą: Jerzy Kossak
  • Our Mother of Help
Za; partenos.nowyekran.pl

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.