Ciekawy artykuł x. Antoniego Cekady na temat antypapieża Franciszka sprzed dwóch lat,
— zwłaszcza z perspektywy czasu, który minął od napisania tego tekstu.
Przy okazji polecam wcześniejszy (o kilka dni) artykuł z serii tego samego autora:
/ Pelagiusz z Asturii
Bergoglio: Mieszanie Tradycji z błotem to minimum jego programu
x. Antoni Cekada
W trakcie ostatnich kilku dni tradycyjne fora internetowe są pełne zgiełku z powodu dwóch strzałów, które „Papież Franciszek” (Bergoglio) oddał w stronę tradsów.
Jednym była jego mowa z 28 lipca w Rio skierowana do komitetu koordynacyjnego CELAM, — ponadregionalnej konferencji episkopatu Ameryki Południowej i Karaibów,
— w którym odnosił się do tradycjonalistów, jako do „pelagian” (nazwa herezji z IV wieku), — którzy chcą rozwiązać problemy w Kościele
— „poprzez przywrócenie przedawnionych manier i form, które nawet na poziomie kultury nie mają już znaczenia… — Pragnie ‘odzyskać’ utraconą przeszłość”.
Drugi strzał padł w formie watykańskiego dekretu dla Franciszkańskich Braci Niepokalanej, — oficjalnie zaaprobowanej grupy, która korzystała z Benedykta XVI motu proprio z 2007 roku pozwalającego szerokie zastosowanie pewnej formy tradycyjnej Mszy łacińskiej.
— Kapłani w tej grupie odprawiali i Novus Ordo i przedsoborową Mszę, ale przeważająca większość używała ostatniej.
Watykan zadekretował, — że odtąd Novus Ordo musi być używane, oraz że specjalne pozwolenie będzie wymagane dla używania starego mszału.
Dekret wyraźnie mówił, — że jego postanowienia zostały osobiście zatwierdzone przez samego „Ojca świętego Franciszka”.
Ale te interwencje, — jakkolwiek by nie były dramatyczne, — odciągnęły uwagę tradycjonalistów od innych, — równie przerażających rzeczy,
— których dopuszczał się Bergoglio w tym samym czasie.
1. Sakramenty dla rozwodników i ponownie pobranych.
— W swej konferencji prasowej podczas lotu powrotnego do Rzymu, Franciszek zasugerował możliwość porzucenia katolickiego nauczania i praktyki dotyczących udzielania sakramentów rozwodnikom/ponownie pobranym (i.e. cudzołożnikom):
— „Czasy się zmieniły i Kościół stoi w obliczu wielu problemów…
Myślę, że nadszedł czas miłosierdzia, — jak to przepowiedział Jan Paweł II wprowadzając święto Bożego Miłosierdzia.
Rozwodnicy mogą przyjmować komunię, to ci, którzy się rozwiedli i wzięli ślub ponownie, nie mogą. — W tym miejscu muszę dodać, że prawosławni stosują teologię ekonomii i pozwalają na powtórne małżeństwa.
Gdy komisja ośmiu kardynałów spotka się na początku października, — przedyskutujemy, jakie podjąć kroki.
Kościół przygląda się z bliska inicjatywom duszpasterskim dotyczącym małżeństwa. — Moi poprzednicy w Buenos Aires,
— kardynał Quarracino zawsze mawiał: — ‘Połowę dzisiejszych małżeństw uważam za nieważne, ponieważ ludzie biorą ślub nie rozumiejąc, że znaczy to na zawsze. — Robią to z wygody społecznej, etc….’
Należy przyjrzeć się również sprawie nieważności”.
Proszę zwrócić uwagę na ostatni punkt.
Jest to wskazówka, że Bergoglio i spółka spróbują sprytnie obejść tradycyjne katolickie nauczanie poprzez spreparowanie ogólnego, nowego powodu ogłaszania małżeństw nieważnymi – „ludzie dziś nie rozumieją, że to na zawsze”.
2 . Pochwała charyzmatyków.
— „Wówczas poznałem ich lepiej i zostałem oczarowany. — Zobaczyłem to, co robią i odprawiałem dla nich co roku Mszę w Buenos Aires.
Myślę, że ruchy są konieczne; — są darem Ducha Świętego.
— Kościół jest wolny; — Duch Święty robi, co chce”.
To jest wolna licencja, — by te stuknięte kryptoprotestanckie grupy nie tylko się szerzyły i dalej działały, — ale by to robiły bez nadzoru hierarchii.
— Hej, to Duch Święty.
3 . Porzucenie tytułu „Papieża”.
Bergoglio już porzucił tytuł „papieża” — podpisując dokumenty (włącznie z jego pierwszą encykliką),
— porzucił tradycyjne tytuły papieskie ze strony głównej w rocznikach watykańskich (Annuario Pontificio) — i niejednokrotnie odnosił się do siebie publicznie jako „Biskup Rzymu”.
Dlaczego to zrobił?
Podczas swej konferencji prasowej w samolocie z Rio powiedział:
— „Kładzenie nacisku na tytuł numer jeden, to jest, Biskupa Rzymu, sprzyja ekumenizmowi”.
Masz to jak w banku, że sprzyja!
4 . Wywalenie na śmietnik papieskiego autorytetu poprzez „synodalność”.
Przepowiadam, że jest to rzeczywista działka, którą należy obserwować.
Bergoglio już zasugerował, — że ma agendę dotyczącą instytucji papieskiej i rządów Kościołem, — która jest ni mniej, ni więcej rewolucyjna.
Jego przemowa wobec CELAM zawiera zasady restrukturyzacji kościelnej (przynajmniej w Ameryce Południowej) — podług linii teologii wyzwolenia — inicjatywy wspólnot podstawowych z lat sześćdziesiątych.
Była ona naładowana lewicowymi frazesami o dobrych pasterzach „dających się prowadzić swym trzodom”, — które są prowadzone przez Ducha Świętego, dialogując, etc. etc.
Podczas konferencji prasowej w samolocie w drodze powrotnej do Rzymu zapytano Bergoglio o komisję kardynałów, którą wcześniej nominował.
— „Etos pracy wykonywanej przez komisję ośmiu kardynałów – ważne było, by pochodzili z zewnątrz – jest etosem rozwijania relacji pomiędzy synodalnością a prymatem”.
Po tych dwóch komentarzach wygląda na to, — że Franciszek ma zamiar ustanowić radykalną restrukturyzację instytucji kościelnych i całego procesu decyzyjnego w Kościele.
Język „synodalności” powinien być szczególnie przerażający.
Myślę, że zwiastuje „synody” biskupów (jeśli nie duchownych i świeckich) na poziomie międzynarodowym i narodowym, — którym zostanie nadana rzeczywista władza legislacyjna.
Franciszek już chwalił prawosławnych schizmatyków za ten układ i niejednokrotnie zasugerował wagę „synodalności” — jako sposobu wdrażania nauczania Soboru Watykańskiego II o kolegialności.
Wtedy naprawdę się zacznie cała zabawa dla modernistów.
— (Demokratyczne synody są głosem Ducha Świętego! Jesteśmy Kościołem. Głos Ludu Bożego musi być wysłuchany!)
Nie udało im się w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, — ale wygląda na to, — że Bergoglio da im jeszcze jedną szansę.
Pogarda Bergoglio do starej Mszy będzie wyglądać jak tylko zwykła sprawa drugoplanowa, gdy zajmie się tym wszystkim.
————————————————————–
Z języka angielskiego tłumaczył Pelagiusz z Asturii.
Źródło: Quidlibet. Blog x. Cekady.
Można dodać, że niestety wszelkiej maści pseudotradycjonaliści i semitradycjonaliści skupiają się prawie wyłącznie na „estetycznych” bardziej aspektach „pontyfikatu” „Jego Świątobliwości” Franciszka, — zwykle nie widząc tej prawdziwej doktrynalnej rewolucji podług zasad szatańskiego Soboru Watykańskiego II.
Dopiero synod o rodzinie pobudził ich nieco do obrony chociaż prawa naturalnego przed… „Ojcem świętym” i jego „kardynałami”, do przeciwstawiania nauczania „naszego Papieża” nauczaniu „Ojca świętego”. Doprawdy żarty ze świętej religii…