Czy judeochrześcijańscy o. dokminikanie usunęli Drzewo Krzyża Świętego z Bazyliki w Lublinie ?
Największa relikwia Drzewa Krzyża Świętego zniknęła z Bazyliki o. Dominikanów w nocy 9/10 lutego 1991 r. razem z zabytkową srebrną Monstrancją i dotychczasowe śledztwo nie dało żadnych wyników.
Sadząc po wybitniejszych osiągnięciach grupy trzymającej władzę w Zakonie — można przypuszczać, że Relikwia raczej mogła przeszkadzać w ich osiągnięciach, — podobnie jak zbyteczna znajomość historii II wojny i „holocaustu”
— a także pamięć o świętym Witoldzie Pileckim przeszkadza m. in. w organizowaniu i wykorzystywaniu rocznicy wyzwolenia obozów Auschwitz i Birkenau i innych okazji do „historycznej polityki” popierania europasożytniczo entuzjastycznej banderyzacji Ukrainy i umacniania europasożytniczej dyktatury fałszywych autorytetów syjonistycznego kabotynizmu.
Lubelski zakon Dominikanów obok — „Teatru NN Brama Grodzka”, KUL-u, UMCS, a ostatnio także Centrum Kultury Peowiaków, Teatru Starego i inne centra, fundacje i galerie — obficie dotowane — stanowią ważny w Lublinie ośrodek „judaizacji”…
Do większych osiągnięć dominikańskich działaczy, — należy zwycięstwo w przeciw duchowi i pamięci prof. KUL (dominikanina) o. Krąpca preferującego zbyt tradycyjną chrześcijańską filozofię.
Gdy Rada Miasta Lublina podjęła uchwałę o nazwaniu imieniem o. Krąpca placu przed Teatrem Andersena — zakon dominikanów, jako właściciel tego placu, — zdecydowanie się sprzeciwił i przeforsował nazwanie Placem Giedrojcia — ( znanego z kompromisowości w propagowaniu polityki historycznej, przystosowanej do interesów banderowsko unarodowionych Ukraińców i „etnicznych Litwinów” po depolonizacji).
Ale czy to mogło być skutkiem uprzedzeń osobistych?
Zabytkowe wnętrza odnowione ogromnym kosztem budynki, w których zawarta została Unia Lubelska — udostępnione zostały ówczesnemu szefowi lubelskiej Platformy Obywatelskiej na jego kolejne wesele, — pomimo braku kościelnego unieważnienia małżeństwa.
Relikwie były do tego zbędne jeśli nie szkodliwe.
Ale to mogło być skutkiem sympatii lub wdzięczności abp. Życińskiego, który wspólnie z Palikotem patronował miejskiej szopce, w której biblijnych pastuszków zastąpiono pejsatymi muzykantami z talmudystycznego a następnie okupacyjnego getta lubelskiego. /http://telewidz.neon24.pl/post/75860,kardynale-dziwisz-kiedy-w-wawelskiej-krypcie-zadziwisz-nas-szopk-lepsz-od-szopki-abp-zycinskiego-i-palikota
W Lublinie nie tylko ośrodki i instytucje kulturalne i liczne Kościoły oraz KUL, Seminarium i szkolnictwo — ale i związki kombatanckie zdominowane są PO-PiSowo lub inaczej przez elity pasożytniczego kabotynizmu.
Duże zakłady sfery produkcyjnej zostały zlikwidowane a „prekariat” i „seleriat” (grupy na umowach śmieciowych i etatowcy w budżetowce) skłonne są jedynie do marszów i to raczej w ciemnościach.
Młodzież się miota od patologii pasożytniczych Palikota do oligarchizmu korwinizmu.
Podczas, gdy w Warszawie dokonywano poszukiwań bermanowskich ofiar na Łączce, — to w Lublinie słynnym nawet z zachachmęcenia w IPN teczek duchownych TW — szczególnie umiłowanych przez abp Życińskiego, — na wniosek oszustki z tytułem „kustosz pamieci narodowej IPN”
— zamieniono rzeczywistą mogiłę zbiorową więźniów Zamku formalnie z lat 1944-46 (w tym liczni oficerowie AK) w mogiłę symboliczną, przez częściową likwidację jej terenu i zawartych w niej szczątków, — bez jakiegokolwiek protokołu lub badań. /http://telewidz.neon24.pl/post/71457,szczatki-i-mogily-bohaterow-niszczone-w-lublinie-przez-popisowo-pobermanowskie-biurokracje-historyczne
Przełożeni zakonu biorą czynny udział w „życiu kulturalnym” a ostatnio — jak niegdyś abp Życiński niemal stały felietonista miejscowej Gazety Wyborczej — wielce sprawnymi w annaszowo-judaszowo kajfaszowej dialektyce judeochrześciańskiej inwersji prawd i kłamstw strawnych dla po-pisowej nowej moherii. /http://telewidz.neon24.pl/post/111778,pogrzeb-kultowego-dyr-muzeum-namajdanku-w-100lecie-karskiego
[Red. tekstu poprawiła emjot]
2 odpowiedzi na “Czy Dominikanie usunęli Drzewo Krzyża Świętego z Bazyliki w Lublinie”