Widzenie Św. Jana Bosco, które aktualne jest właśnie NA DZIŚ! |PRZECZYTAJ

Św. Jan Bosco wieczorem 26 V 1862 roku dostąpił widzenia, które ma wielkie znaczenie dla naszych czasów:

wizja_ks.Bosko 4Foto: św. Jan Bosko- widzenie/militia-immaculatae.org

„Ujrzałem siebie na małej, skalistej wysepce na morzu. Szalała straszliwa burza.   —  Wtem ujrzałem olbrzymi okręt, potężnie miotany na wszystkie strony.

— Na nim zobaczyłem Papieża, kardynałów, biskupów, księży, zakonników i wielu ludzi.

I zrozumiałem:   — oznacza to Święty Kościół Katolicki.

Wokół tego wielkiego okrętu – Kościoła widziałem wiele innych potężnych okrętów i były to mniej lub bardziej agresywne statki,   — które atakowały okręt Kościoła, wyrządzając mu wiele szkód.

Czytaj dalej „Widzenie Św. Jana Bosco, które aktualne jest właśnie NA DZIŚ! |PRZECZYTAJ”

24 maja obchodzimy święto NMP Wspomożycielki Wiernych

Niepokalana Wspomożycielka ratunkiem wiernych

Lepanto 1—————————————————————-

Ksiądz Jan Bosko — W 1884 r.,  cztery   lata  przed  swoją śmiercią, — zapytany przez dziennikarza co sądzi o położeniu Kościoła w Europie i we Włoszech w najbliższej przyszłości,  — odpowiedział:

— „Ja nie jestem prorokiem (…) Nikt  poza Bogiem nie zna przyszłości; jednakże, mówiąc po ludzku, trzeba sądzić, że przyszłość ta będzie smutna.

Pewien  poeta  rzymski  powiada,  — że  daremnie się człowiekowi wspinać, kiedy znajduje się na ostrej pochylni i z konieczności spada w dół.

Moje przewidywania są smutne, ale nie obawiam się niczego.  — Bóg ocali na pewno Kościół,  — a  Matka Najświętsza,  Która w widoczny sposób otacza opieką świat współczesny, zechce powołać nowych wybawicieli”.

Czytaj dalej…

Jakie dary dla Matki Bożej – Najświętszej Maryi Panny Królowej?

KoronacjaNMP - Ołtarz z kartuzji w Villeneuve-lès-Avignon_Enguerrand Charonton (Quarton) z Pikardii 1454_Farthistery.blogspot.com
 Koronacja NMP – Ołtarz z kartuzji w Villeneuve-lès-Avignon – Enguerrand Charonton (Quarton) z Pikardii 1454/Farthistery.blogspot.com

Kościół Katolicki zawsze nauczał, że tylko dobre uczynki spełnione w stanie Łaski uczynkowej mają wartość zasługująca dla nieba. Jeżeli katolik popełnił grzech ciężki ( czyli  śmiertelny), wtedy uczynki stawały się martwe.

Dopiero właściwie odprawiona spowiedź św. i przyjęta Komunia św. przywracała martwe uczynki i znów miały wartość zasługującą dla nieba.

Potwierdza to wizja ks. Jana Bosko:

Każdy niósł Matce Bożej jakiś dar. Najczęściej były to kwiaty, bardzo różne w kształcie, wielkości, barwie i rodzaju. Rzucały się w oczy bukiety róż, goździków, fiołków.

Czytaj dalej „Jakie dary dla Matki Bożej – Najświętszej Maryi Panny Królowej?”

Ostatnia walka!!!

Bojowaniem jest życie człowieka na ziemi, podobne do dni zwykłego najemnika.” Hi 7:1  

42-niepokalana-cudownego-medalika-2„Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i Niewiastę,  pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo Jej: ono zmiażdży ci głowę,   a ty czyhać będziesz na piętę Jej”.

Tymi słowami, które Bóg skierował do węża – szatana w Raju, na ziemię przeniosła się walka, jaka powstała w Niebie, gdy Pan Bóg pokazał Aniołom wizję Niewiasty, którą miał stworzyć.

Gdy Lucyfer ( niosący światło), najpiękniejszy anioł usłyszał, że Niewiasta będzie ich Królową, uniesiony pychą powiedział: Nie będę służył.

„Oto znienawidzona współzawodniczka, którą mi zapowiadano, oto Królowa, która ma zburzyć państwo moje, która od pierwszej życia chwili jest już tak straszna, jak wojsko uszykowane do boju”.

„Poznałam też, że taki przeciwko nim zapadł wyrok odwieczny: walka miała trwać dopóty, dopóki chóry upadłe nie będą przywrócone. A ten czas wydawał się duszy mojej niezmiernie długim, prawie niemożliwym.

Walka miała być na ziemi, zaś tam, u góry, żadnej nie miało być więcej walki, tak On postanowił.” (Anna Katarzyna Emmerich).

„I wybuchła walka w niebie: Michał i aniołowie jego stoczyli bój ze smokiem. I walczył smok i aniołowie jego,” Ap 12.7

„Wtedy rzekł do nich: Widziałem szatana, spadającego z nieba jak błyskawica.” Łk 10:18

Czytaj dalej „Ostatnia walka!!!”

24 maja obchodzimy święto NMP Wspomożycielki Wiernych

Niepokalana Wspomożycielka ratunkiem wiernych

Lepanto 1—————————————————————-

Ksiądz Jan Bosko — W 1884 r.,  cztery,   lata  przed  swoją śmiercią, — zapytany przez dziennikarza co sądzi o położeniu Kościoła w Europie i we Włoszech w najbliższej przyszłości,  — odpowiedział:

— „Ja nie jestem prorokiem (…) Nikt  poza Bogiem nie zna przyszłości; jednakże, mówiąc po ludzku, trzeba sądzić, że przyszłość ta będzie smutna.

Pewien  poeta  rzymski  powiada,  — że  daremnie się człowiekowi wspinać, kiedy znajduje się na ostrej pochylni i z konieczności spada w dół.

Moje przewidywania są smutne, ale nie obawiam się niczego.  — Bóg ocali na pewno Kościół,  — a  Matka Najświętsza,  Która w widoczny sposób otacza opieką świat współczesny, zechce powołać nowych wybawicieli”.

Czytaj dalej „24 maja obchodzimy święto NMP Wspomożycielki Wiernych”

Czasy ostateczne – zamiana życia na modlitwę

„Współczesne czasy są zdominowane przez szatana i będą zdominowane coraz bardziej w przyszłości. Ludzie, nawet najbardziej sprytni, nie mogą wejść w równą walkę z piekłem. Jedynie Immaculata (Niepokalana) ma od Boga obietnicę zwycięstwa nad szatanem. Będąc w Niebie Matka Boża potrzebuje naszej współpracy. Poszukuje dusz, które by całkowicie poświęciły się Jej, które stałyby się w Jej rękach skutecznymi narzędziami ku porażce szatana i ku rozszerzaniu Królestwa Bożego na ziemi”
(Św. Maksymilian Maria Kolbe)

CZASY OSTATECZNE

„W roku 1864 Lucyfer razem z wielką liczbą diabłów zostanie uwolniony z piekła. Stopniowo niszczyć będą Wiarę, nawet osoby poświęcone Bogu tak oślepną, że bez specjalnej łaski osoby te przyjmą ducha tych złych aniołów.

Wiele domów duchownych straci Wiarę zupełnie i spowoduje potępienie wielu dusz. Złe książki będą rozprzestrzeniać się po ziemi, a duchy ciemności będą wszędzie szerzyć rozprężenie w rzeczach dotyczących służby Bożej. (…)

Kapłani – słudzy mojego Syna, kapłani – przez swoje złe życie, przez brak uszanowania i pobożności w celebrowaniu świętych tajemnic, przez miłość do pieniędzy, przez upodobanie w honorach i przyjemnościach; kapłani stali się naczyniami nieczystości. Tak, stan kapłański woła o pomstę i pomsta jest nad ich głowami. Biada kapłanom i osobom poświęconym Bogu, którzy przez swoją niewierność i złe życie krzyżują mego Syna po raz wtóry”. (Objawienie Matki Najświętszej na górze w La Salette).

Wspaniała wizja św. Jana Bosco

Św. Jan Bosco wieczorem 26 V 1862 roku dostąpił widzenia,  które  ma wielkie znaczenie dla naszych czasów:  Czytaj dalej „Czasy ostateczne – zamiana życia na modlitwę”

Wspaniała wizja tryumfu Kościoła św. Jana Bosco

4d4d46f3db45717fŚw. Jan Bosco wieczorem 26 V 1862 roku dostąpił widzenia, które ma wielkie znaczenie dla naszych czasów:

„Ujrzałem siebie na małej, skalistej wysepce na morzu. Szalała straszliwa burza. Wtem ujrzałem olbrzymi okręt, potężnie miotany na wszystkie strony. Na nim zobaczyłem Papieża, kardynałów, biskupów, księży, zakonników i wielu ludzi. I zrozumiałem: oznacza to Święty Kościół Katolicki.

Wokół tego wielkiego okrętu – Kościoła widziałem wiele innych potężnych okrętów i były to mniej lub bardziej agresywne statki, które atakowały okręt Kościoła, wyrządzając mu wiele szkód.

Równocześnie nieprzyjaciele zarzucali okręt papieski olbrzymią ilością książek i broszur. W czasie szczególnie gwałtownego ataku zobaczyłem, że sam Papież został ciężko ranny i że umarł w skutek upływu krwi. Jednak znajdujący się na jego okręcie kardynałowie wybrali zaraz nowego Papieża.

Wiadomość o śmierci jednego Papieża i o wyborze jego następcy została natychmiast podana światu. Ów nowy Papież podjął bardzo trudne zadanie. Ciężko uszkodzony okręt Kościoła zdawał się być zgubiony wobec szalonej przemocy wrogów; sądzili oni, że odnieśli zwycięstwo.

Lecz wtedy zobaczyłem, jak nagle z ciemności i wzburzonego morza wyłaniają się w górę dwa wspaniałe, świetlane kolumny.

Nad pierwszą dojrzałem u góry unoszącą się ogromną, jaśniejącą Hostię, a na szczycie kolumny zobaczyłem tablicę z napisem „Salus Credentium”, to znaczy: „Ratunek dla wierzących”.

Na drugiej, nieco mniejszej kolumnie, znajdującej się trochę dalej, dojrzałem u góry statuę Niepokalanej Matki Bożej – Maryi oraz tablicę z napisem: „Auxilium Christianorum”, to znaczy: „Wspomożenie chrześcijan”.

Kiedy wśród burzy i ciemności, w największej potrzebie i udręce – rozbłysło to cudowne zjawisko świetlne, wszyscy na okręcie Kościoła zapałali nową nadzieją. A nowo wybrany Papież wydał polecenie, by skierować się ku tym dwóm świetlanym kolumnom, aby przytwierdzić do nich okręt Kościoła. Kiedy to nastąpiło, burza uciszyła się, ustąpiły ciemności i nastał wspaniały dzień.

Wówczas zobaczyłem, jak wrogie okręty popadły w największy zamęt, zderzały się ze sobą, tonęły w głębiach wód lub wylatywały w powietrze. Inne oddalały się i znikały z pola widzenia. Wielu rozbitków z tych zniszczonych okrętów pływało na szczątkach statków, kierując się ku niosącemu ratunek okrętowi Kościoła. Przyjmowano ich tam z litością i udzielano im pomocy”.

Od czasów tej wizji Kościół przechodził ciężkie chwile, ale wszystko pokonywał z pomocą Bożą. Pokona on także dzisiaj natarcie całego piekła.

  • Także obecnie – jak już nieraz w historii Kościoła bywało – ratunek przyniosą mu dwie kolumny, Jedna oznacza Najświętszy Sakrament Ołtarza, a druga – Najświętszą Maryję Pannę.

Będą to najskuteczniejsze środki, aby wytrwać w obliczu nadchodzących prób i doświadczeń.

Czytaj dalej „Wspaniała wizja tryumfu Kościoła św. Jana Bosco”

WIZJA PIEKŁA ŚW. JANA BOSKO

DO PIEKŁA I Z POWROTEM

 Przytoczone poniżej wizje-sny Św. Jana Bosko dotyczące piekła, są wyjątkami z książki p.t.: „Sny i wizje Św. Jana Bosko”, Wydawnictwo Salezjańskie 1990 r., Imprimatur Ks. Biskup Rozradowski.
Piekło_Ilust.Pieśni VIII Piekła-Dantego_Eugène Delacroix_Louvre, Paris_pl.wikipedia.orgPiekło_Ilust.Pieśni VIII Piekła-Dantego_Eugène Delacroix_Louvre, Paris_pl.wikipedia.org

Wizje te miały charakter nadprzyrodzony, gdyż to Pan Bóg przemawiał do Św. Jana Bosko, co sam Święty zresztą nieraz podkreślał i za takie zostały uznane przez Kościół Święty. Sen o piekle wywiera straszne i przerażające wrażenie. W czasie jego trwania kierują ks. Bosko bezpośrednio moce z nieba. Prawda w nim przedstawiona jest jasna i konkretna. Kto go gruntownie przestudiuje i dobrze się nad nim zastanowi, przestanie mówić lekceważąco o grzechu i piekle.

Przewodnik wytyczył dokładnie ks. Bosko linię demarkacyjną, poza którą nie istnieje ani miłość, ani przyjaźń, ani żadna pociecha. Rozciąga się jedynie rozpacz tych, którzy postępowali za głosem zepsutego świata.

W niedzielę wieczorem 3 maja 1868 r., w uroczystość Opieki św. Józefa, ks. Bosko wznowił opowiadanie serii snów, z których uprzednio zwierzył się swoim synom duchowym i wychowankom.

 Św. Jan Bosko:

Pragnę wam opowiedzieć nowy sen, który głęboko przeżyłem. Jest to podsu-mowanie tych widzeń, o których mówiłem wam w ostatni czwartek i piątek, a które tak okropnie mnie wyczerpały.

Jak już wam wspomniałem, w nocy 17 kwietnia, obrzydliwa ropucha o mało mnie nie połknęła. Po jej zniknięciu jakiś głos przemówił do mnie:, Dlaczego im tego nie mówisz Zwróciłem się w kierunku tego głosu i ujrzałem dystyngowaną osobę, stojącą przy moim łóżku. Mając poczucie winy wobec swoich chłopców z powodu dotychczasowego milczenia wobec nich, zapytałem:

A co mam im powiedzieć?

Wszystko to, co widziałeś i słyszałeś w swoich ostatnich snach; i to, czego chciałeś się dowiedzieć; i to, co zobaczysz jutro w nocy! Po tych słowach postać zniknęła.

Cały następny dzień spędziłem z myślą o czekającej mnie strasznej nocy. Kiedy nadszedł wieczór, nie miałem odwagi położył się do łóżka. Sama myśl o nocnych koszmarach napełniła mnie strachem. Wreszcie, choć z wielkimi oporami, udałem się na spoczynek.

Chciałem odwlec moment zapadnięcia w sen, dlatego oparłem poduszkę wysoko o szczyt łóżka i leżałem w postawie pół siedzącej. Byłem jednak tak zmęczony, że natychmiast usnąłem.

Ta sama osoba, widziana przeze mnie poprzedniej nocy, natychmiast znalazła się przy boku łóżka. (Ksiądz Bosko często nazywał ją Człowiek w czapce). Wstań i pójdź za mną! — powiedział.

Usłuchałem go i podążyłem za nim. Dokąd mnie zabierasz? — spytałem. To nieważne. Sam zobaczysz.

Zaprowadził mnie na rozległą, bezkresną równinę. Była to prawdziwa pustynia bez żadnych oznak życia. Nie zobaczyłem tam ani jednego drzewa, ani żadnego potoku, czy żywej duszy. Widniały jedynie resztki zżółkłej i wyschniętej roślinności. Nie miałem pojęcia, gdzie się znajduję i co miałem tu robić. Przez moment straciłem nawet z oczu swojego przewodnika i ogarnął mnie lęk, że samotny zginę. W końcu ujrzałem jednak swoich przyjaciół: ks. Rua, ks. Francesia i resztę, jak zbliżali się w moim kierunku.

Westchnąłem z ulgą i zapytałem: Gdzie jestem? Chodź ze mną a sam się dowiesz! Dobrze, pójdę z tobą.

Przewodnik prowadził, a ja w milczeniu podążałem za nim. Wreszcie ujrzałem jakąś drogę. A teraz, dokąd? — zapytałem przewodnika. Tędy — odpowiedział krótko.

SZEROKA DROGA

Weszliśmy na drogę szeroką, piękną i doskonale wybrukowaną. Droga grzeszników gładka, bez kamieni, a na jej końcu — przepaść piekła (Syr 21,10).

Czytaj dalej „WIZJA PIEKŁA ŚW. JANA BOSKO”

Św. Jan Bosko i cud na święto Wniebowzięcia

Z życiem każdego świętego związane są pewne historie. Mówi się o cudach przez nich zdziałanych, czyli o nadzwyczajnych zdarzeniach, którym towarzyszyła łaska nadprzyrodzona. Sami święci nie czynili cudów dla rozgłosu, lecz, jak to zwykle było w przypadku uzdrowień, zdejmował ich wielki żal i pragnienie ulżenia bólowi dotkniętego kalectwem człowieka.

Jednak bywały także nadzwyczajne wydarzenia niezwiązane z uzdrawianiem. Jedno z nich miało miejsce ponad 150 lat temu w miejscowości Montemagno d’Asti we Włoszech, gdzie ks. Jan Bosko pomagał okolicznej ludności przygotować się do święta Wniebowzięcia Matki Bożej.

Już na pierwszym kazaniu ks. Bosko obiecał, że niebawem w tej miejscowości spadnie upragniony przez wszystkich deszcz. Mieszkańcy, którzy już od kilku miesięcy nie mogli znieść suszy, poważnie obawiając się o swoje zbiory winogron, kukurydzy, ziemniaków i innych jarzyn, po tej zapowiedzi bardzo się ożywili. Zastanawiali się też, jak ten kapłan, który do nich przyjechał, aby głosić kazania, zdoła wywiązać się z danej obietnicy.

Święty obiecał, że spadnie deszcz, wszakże pod pewnym warunkiem. Wszyscy rolnicy w stanie łaski uświęcającej mieli wzywać pomocy Matki Najświętszej. Powiedział im:
– Chodźcie przez trzy dni na ćwiczenia duchowe organizowane w parafii, wyspowiadajcie się dobrze, przygotujcie się jak najlepiej do Komunii Świętej w dniu Jej święta, a obiecuję wam w imię Matki Bożej, że deszcz nawodni wasze pola spękane od suszy!

Kiedy skończyło się nabożeństwo i ksiądz Bosko udał się do zakrystii, nieco zirytowany proboszcz powiedział:
– Księże Bosko, ksiądz ma nie lada odwagę!
– Odwagę? Dlaczego?
– Ksiądz mnie jeszcze pyta dlaczego, a przyrzeka deszcz na poniedziałek!
– Jak to przyrzekam?                                                                                                                               – Jak to księże Bosko, czy ksiądz mnie posądza o złudzenie? Proszę zapytać zakrystiana, a powtórzy księdzu każde jego słowo. Zrozumiano je dobrze, zapewniam księdza!

Czytaj dalej „Św. Jan Bosko i cud na święto Wniebowzięcia”

Jeszcze raz o Tajemnicy Fatimskiej

KOMENTARZ KAPŁANA*

Prawo do interpretacji

Ojciec Święty Jan Paweł II, postanawiając opublikować III część Tajemnicy Fatimskiej, przekazanej dzieciom przez Matkę Bożą 83 lata temu, zlecił teologom opracowanie do niej komentarza.

 Choćbyśmy w kwestiach dotyczących prawd wiary kierowali się także dzisiaj odwieczną zasadą: Roma locuta – causa finita („Rzym przemówił – sprawę należy uznać za zamkniętą”), na pewno nikt nie będzie twierdził, że nad „dokumentem z Nieba”, za jaki uznać można Tajemnice Fatimskie, nie wolno już teraz usiąść innym teologom, by zgłębiać ich treść na użytek własny, a nawet ogółu.

 Upoważnia nas do tego sam główny komentator, kardynał Ratzinger, nazywając swoje opracowanie „próbą interpretacji” oraz „rozważaniem”.

 Prosząc więc Najwyższego Nauczyciela, Ducha Świętego, o pomoc, odczytajmy na nowo posiadane teksty. Niech towarzyszy nam w tym zadaniu Anioł III Tajemnicy z ognistym mieczem skierowanym w naszą stronę – ku globowi ziemskiemu – z potrójnym wezwaniem do pokuty. Czy to anielskie „ultimatum” przyjęła ziemia do tego stopnia, byśmy „w epoce wielkich problemów i niepokojów” mogli już spać spokojnie…?

Czytaj dalej „Jeszcze raz o Tajemnicy Fatimskiej”