Papież Franciszek słuchający świadectw ofiar przemocy ze wschodnich rejonów Demokratycznej Republiki Konga, 1 lutego 2023
„Zasiewanie dobra wnosi w nasze życie tchnienie bezinteresowności i upodabnia nas do Boga, który niestrudzenie rozsiewa nadzieję” – mówił Papież podczas spotkania z ofiarami przemocy na wschodzie Demokratycznej Republiki Konga. Po wysłuchaniu ich świadectw Franciszek stwierdził, że brakuje mu słów, pozostaje jedynie płacz i milczenie. Jak zapewnił, ich łzy są jego łzami oraz ich cierpienie jego cierpieniem i pragnie on każdej skrzywdzonej osobie, a także rodzinie przynieść pocieszenie Boga.
Krzysztof Ołdakowski SJ – Watykan
Ojciec Święty zdecydowanie potępił przemoc zbrojną, masakry, gwałty, niszczenie i okupację wiosek, plądrowanie pól, kradzież zwierząt gospodarskich, a także krwawą, nielegalną eksploatację bogactw naturalnych kraju, podobnie jak próby jego podzielenia. Jak zaznaczył, szczególne oburzenie wywołuje fakt, że brak bezpieczeństwa, przemoc czy wojna są haniebnie podsycane nie tylko przez siły zewnętrzne, z terytoriów ościennych państw, ale także od wewnątrz, w celu czerpania interesów i korzyści. Franciszek z bólem prosił o przebaczenie przemocy człowieka wobec człowieka oraz o nawrócenie serc tych, którzy dopuszczają się brutalnych okrucieństw, przynoszących hańbę całej ludzkości. Dodał następnie, że takie zbrodnie zmuszają miliony ludzi do opuszczenia swych domów i poważnie dezintegrują tkankę społeczno-gospodarczą. W tych walkach splata się ze sobą dynamika etniczna, terytorialna i grupowa; konflikty związane z własnością ziemi, z brakiem lub słabością instytucji, z nienawiścią przenikniętą bluźnierstwem przemocy w imię fałszywego Boga.
Ojciec Święty zwrócił uwagę, że działać na rzecz pokoju można poprzez dwa „nie” i dwa „tak”. Chodzi przede wszystkim o stanowcze „nie” wobec przemocy. Miłość wobec własnego ludu nie oznacza żywienia nienawiści wobec innych. Miłość do swojego kraju oznacza niezgodę na uleganie tym, którzy nakłaniają do używania siły. Głoszenie nienawiści jest bluźnierstwem. Ona zawsze niszczy ludzkie serce. Trzeba również usunąć jej korzenie, czyli chciwość, zazdrość oraz urazy. Franciszek zauważył, że potrzebna jest odwaga rozbrajania serca i usunięcie niszczącego jadu nienawiści. Drugie „nie” wskazane przez Papieża to „nie” odnoszące się do rezygnacji. Pokój wymaga walki ze zniechęceniem, przygnębieniem, nieufnością, które prowadzą do przekonania, że nie warto nikomu ufać, lepiej żyć w odosobnieniu i w oddaleniu, niż podać sobie ręce i podążać razem.
Następnie Ojciec Święty wskazał na podwójne „tak” dla pokoju. Pierwszym z nich jest pojednanie. Jest to także pragnienie obecnych na spotkaniu przedstawicieli mieszkańców wschodu kraju. Chcą oni zobowiązać się do wzajemnego przebaczenia i wyrzeczenia się wojen i konfliktów. Franciszek zachęcił zebranych, aby byli jak drzewa życia, które pochłaniają zanieczyszczenia i wydzielają tlen. Dodał, że jedynie przebaczenie otwiera drzwi prowadzące do lepszego jutra, ponieważ stanowi bramę do nowej sprawiedliwości, przerywającej obłędny krąg zemsty. Pojednanie to rodzenie lepszego jutra: to wiara w przyszłość zamiast tkwienia w przeszłości, to uwolnienie z więzienia własnych racji, aby otworzyć się na innych i wspólnie cieszyć się wolnością. Następnie Papież wskazał na ostatnie i decydujące „tak”, którym jest „tak” dla nadziei.