Głównym źródłem inspiracji dla „Pasji” Mela Gibsona nie były ewangelie, które mówią o tych wydarzeniach niewiele, lecz objawienia Anny Katarzyny Emmerich (1774-1824), rzymsko-katolickiej wizjonerki i stygmatyczki.
Postać Jezusa zagrał finalnie aktor spoza listy megagwiazd
James Caviezel, po nakręceniu Pasji, przez długie lata miał problem z otrzymaniem pracy w Hollywood.
„Odegranie tej roli z Mel Gibsonem zniszczyło mi karierę, ale nie żałuję jej przyjęcia”
– mówi dzisiaj aktor.
Głównym źródłem inspiracji dla „Pasji” Mela Gibsona nie były ewangelie, które mówią o tych wydarzeniach niewiele, lecz objawienia Anny Katarzyny Emmerich (1774-1824), rzymsko-katolickiej wizjonerki i stygmatyczki.
Przemarznięcie, porażenie piorunem, zwichnięte ramię, infekcja płuc i autentycznie rozcięte plecy – to tylko kilka z kontuzji jakich na planie „Pasji” doznał Jim Caviezel.
Ekipa miała jednak zdecydowanie więcej problemów, z którymi dzielnie sobie dzielnie poradziła – oto kilka ciekawych faktów, o których zapewne nie wiedzieliście.
Obsada
Głównym kandydatem do roli Jezusa Chrystusa był początkowo Daniel Day Lewis. Obsada głównego bohatera, też uległa zmianie.
Monica Bellucci, jako pierwsza skontaktowała się z Mele Gibsonem jak tylko dowiedziała się, że ten kręci „Pasję”. Poprosiła go o obsadzenie jej w roli Marii Magdaleny, na co ten się zgodził pomimo iż planował inną osobę do zagrania tej roli..
Plenery starożytnej Judei
Długo zastanawiano się, gdzie ma powstać ekranizacja. Problemem była nie tylko sceneria ale też koszty produkcji, różne, w zależności od miejsca kręcenia. Finalnie z powodu cięć budżetowych zrezygnowano z mnogości lokalizacji i film nakręcono w Rzymie i głównie w miejscowości Matera we Włoszech.
Trening przed scenami
James Caviezel, wcielając się w postać Jezusa z Nazaretu, przeszedł intensywny trening mięśni grzbietu i szyj przygotowując się do dźwigania krzyża, który co prawda ważył „tylko” połowę wagi autentycznego krzyża, lecz był i tak bardzo ciężki.
Operator pod okiem włoskiego malarza
Gibson zasugerował operatorowi Calebowi Deschanelowi, który był zaangażowany w takie ekranizacje jak „Patriota”, czy też „Pierwszy krok w kosmos”, aby wzorował się na malarstwie włoskiego mistrza baroku – Caravaggio, którego obrazy słyną z niezwykle realistycznych światłocieni i spektakularnego kontrastu. Efekt ten rewelacyjnie oddano przy scenach okrucieństwa i zła.
Efekt 3 kamer
Film kręcono non-stop aż 3 kamerami z różnych ujęć, dlatego nikt nie wiedział czy jest akurat w kadrze. W ten sposób aktor wciąż musiał pozostawać w roli, ponieważ nie był pewien, która kamera go w danym czasie go kadruje.
Jerozolima
Ekipa realizacyjna przetrząsała różne zakątki świata w poszukiwaniu plenerów, które mogłyby oddać wygląd i klimat starożytnej Jerozolimy i otaczającej ją jałowej judejskiej pustyni. Rozglądali się na terenach od Maroka i Tunezji, aż po Nowy Meksyk i Hiszpanię. Jednak logistyka przenoszenia się z miejsca na miejsce była zbyt skomplikowana. W końcu Gibson postawił na Rzym.
Charakteryzacja
Ekipa od charakteryzacji wymyślała skomplikowane sposoby, jak pokazać sceny wbijanie gwoździ w dłonie czy rozcinanie skóry przy biczowaniu. Po koniec VanderLaar stworzył specjalnego gumowego manekina, wyposażonego w szkielet i stawy, do zwieszenia na krzyżu w zastępstwie Caviezela przy niektórych dalekich ujęciach, tak by umożliwić aktorowi odpoczynek.
Rany
Aby stworzyć autentyczne rany, codziennie „tatuowano” na plecach Caviezela pręgi i rozcięcia, aż cały był nimi pokryty. Ale to nic, aktor miał też autentyczne rany związane z przypadkami na planie – aktor grający rzymskiego oprawcę rozciął mu plecy na długość 14 cali, czyli 36 cm!
Faktyczne zmęczeni, ból i uderzenie piorunem!
Prawdziwe psychiczne i fizyczne zmęczenie głównego bohatera, rosło w miarę upływu dni na planie zdjęciowym. Caviezel zwichnął ramię, nabawił się zapalenia i infekcji płuc, doznał licznych skaleczeń i zadrapań. A łańcuchy, które nosił, naraziły go na dolegliwe bóle pleców.
Został również trafiony piorunem
– „To wydarzyło się podczas kręcenia sceny „Kazania na Górze”, wiedziałem, że mnie porazi. Pomyślałem o tym parę sekund przed tym, kiedy to się wydarzyło, a kiedy to się stało inni zaczęli chwytać się ziemi.
Wszyscy widzieli, to był ogień otaczający moją głowę i oświetlenie wokół całego mojego ciała. Za nim to się stało Mel powiedział “akcja” i kamery zostały skierowane na mnie i właśnie wtedy piorun strzelił. I po tym jak uchwyciły mnie kamery, usłyszałem krzyczącego Mela: Co do cholery stało się z jego włosami? – wspomina aktor.
Inspiracja

Głównym źródłem inspiracji dla „Pasji” Mela Gibsona nie były ewangelie, które mówią o tych wydarzeniach niewiele, lecz objawienia Anny Katarzyny Emmerich (1774-1824), rzymsko-katolickiej wizjonerki i stygmatyczki.
_____________
marzec 2017