Niebiańsko-rzymski i europejski rodowód – kontekst NMP Królowej Polski – ks. Ksawery Wilczyński

xw-regp356a 1Obraz przedstawiający św. Stanisława Kostkę

Objawienie Sługi Bożego o. Juliusza Mancinellego SJ w Neapolu

Coś   bardzo  ważnego zaczęło się w Rzymie w nocy z 14 na 15 sierpnia 1568 r., —  kiedy Maryja Wniebowzięta brała do nieba swojego ulubieńca św. Stanisława Kostkę.

Tamże bezpośrednim świadkiem jego życia i śmierci był również o. Juliusz Mancinelli SJ.

xw-mancinelli 2Juliusz Mancinelli

Dokładnie 40 lat później, tak samo wieczorem 14-VIII-1608 r. w Neapolu będzie Mancinelli widział Maryję,  przed którą klęczał w/w Święty reprezentujący naszą Ojczyznę.

Pragnął on pozdrowić Ją takim tytułem, jakim jeszcze nikt Jej nie uczcił.

Wtedy Maryja powiedziała:

Dlaczego nie nazywasz mnie Królową Polski?

— Ja to królestwo bardzo umiłowałam i wielkie rzeczy dla niego zamierzam,   ponieważ   osobliwą   miłością   do Mnie płoną jego synowie.

W krótkim czasie potem, za pozwoleniem swych przełożonych, którzy objawienie to   zbadali,   —  Mancinelii   przekazał   tę   radosną   wiadomość ks. Piotrowi Skardze i jezuitom w Polsce.

Oni z kolei donieśli o tym królowi.  —  Wkrótce wiele zwycięstw jakie odnieśliśmy nad naszymi wrogami, dokonało się za wstawiennictwem św. Stanisława Kostki, którego wprost o to proszono, zwłaszcza w związku z Chocimiem, czy Beresteczkiem.

Juliusz miał już 72 lata, kiedy objawiła mu się Matka Boża, — lecz pomimo swego podeszłego wieku postanowił odwiedzić ten kraj, który Maryja szczególnie umiłowała.

Wybrał się więc piechotą do Polski.

8 maja 1610 r. doszedł do Krakowa, gdzie był entuzjastycznie witany przez króla i wszystkie stany.

Swoje pierwsze kroki skierował do Katedry Wawelskiej.

Tutaj ponownie ukazała mu się Maryja w wielkim majestacie i powiedziała:

—  Ja   jestem   Królową   Polski.   — Jestem Matką Tego Narodu, który jest   mi   bardzo   drogi,   więc wstawiaj się do Mnie za nim i o pomyślność   tej   ziemi   błagaj Mnie nieustannie,   —  a Ja będę ci zawsze, tak jak teraz miłosierną.

Na pamiątkę tego wydarzenia w 10-tą rocznicę śmierci Sługi Bożego Mancinellego   w   1628 r.     mieszkańcy Krakowa umieścili na wieży kościoła Mariackiego koronę.

Gasł dzień 15 SIERPNIA 1617 r. i kończyła się uroczystość ku czci Wniebowziętej.

Zwolna słońce chyliło się ku zachodowi. Na falach morza i Zatoki Neapolitańskiej  rozpostarła się olbrzymia smuga światła, rytmicznym ruchem wód idąca w dal ku słońcu.

Neapol patrzył na morze i śpiewał.

Dzwony we wszystkich świątyniach już umilkły. Nawet w kościele Gesu Nuovo, należącym do Towarzystwa Jezusowego, zakończyła się uroczysta procesja wśród dźwięku dzwonów i śpiewu Litanii do Bogarodzicy.

xw-regp355a 3

Fotografia frontu dzisiejszego kościoła Gesu Nuovo w Neapolu

Po ukończeniu procesji razem z braćmi zakonnymi powrócił do swej celi 80-letni starzec,   jezuita,   ks.   Juliusz   Mancinelli. Długoletni misjonarz na  Wschodzie, szczególnie w Konstantynopolu, wsławiony świętością życia, od lat kilku mieszkał w Neapolu, oddany modlitwie po całych dniach i nocach. Nie pomijał jednak i publicznych procesji, które lubił.

Dziś   wprawdzie  czuł się nieco słabszy, a procesja trwała dłużej, ale poszedł na nią.

Dzień   Wniebowzięcia   przypominał   starcowi   najpierw rocznicę śmierci św. Stanisława Kostki, którego kochał i starał się naśladować.

Wśród   cnót świętego „małego Polaka”, jak go nazywano, jaśniała niezwykłym blaskiem jego miłość i cześć dla Królowej nieba.

Nazywał   Ją   najmilszą   Matką  swoją, dla Niej starał się wynajdywać nowe,  nieznane dotąd tytuły.

Tę   właśnie cnotę jego anielskiego życia upodobał sobie szczególnie ks. Juliusz Mancinelli i starał się ją usilnie naśladować.

Zaraz po śmierci św. Stanisława powziął myśl szerzenia czci Królowej Wniebowziętej.

Zwłaszcza   spotęgował się w nim ów zamiar po chorobie,   z której niemal cudem podźwignęła go Wniebowzięta.

Przyszła   mu teraz do głowy myśl,   że jednak tytuł „Królowa Wniebowzięta”     wyraża   bardziej   wieczną   chwałę   Maryi  w niebie niż na ziemi.

A   przecież i ta ostatnia jest wielka!

—   „Dni   moje ku zachodowi idą, o Pani, jak te zorze…  — Daj stojącemu nad grobem starcowi  dorzucić do wieńca Twego różę jedną więcej”…

Nagle zdało się patrzącemu, jakby jakaś niewidzialna dłoń wzięła z nieba połowę blasków zachodu, oderwała je od widnokręgu, zlała w jeden obłok, przecudnie świecący i natchnęła życiem.

Ks. Mancinelli ujrzał wyraźnie, jak z tego gorejącego obłoku wyłoniła się słodka   Dziewica z Dzieciątkiem na ramionach okrytych płaszczem purpury.

U Jej stóp klęczał piękny młodzian w aureoli.

— Wniebowzięta!

  wyszeptał wzruszony zakonnik i osunął się na kolana.

Tymczasem Wniebowzięta znalazła się przy nim i pochylając się ku klęczącemu, mówiła:

— Juliuszu!   —  Za cześć, jaką masz do mnie, Wniebowziętej, — ujrzysz mnie za rok w chwale niebios.

Tymczasem nazywaj mnie tu, na ziemi, KRÓLOWĄ POLSKI.

— Umiłowałam to królestwo i do wielkich rzeczy je przeznaczyłam, ponieważ szczególnie wielbią mnie jego synowie

  i   wzrok   Jej   pełen   słodyczy   i   miłości      spoczął   na młodzieńcu, który był z Nią   —   na   św. Stanisławie Kostce.

Raz   jeszcze   zwróciła   się   do   ks. Mancinellego,   mówiąc:

—   Jemu   zawdzięczasz   łaskę   dnia   dzisiejszego!

Cisza zapanowała w celi. 

Radość   i  szczęście zalewały duszę zakonnika. A on tulił się u stóp umiłowanej   Królowej  Wniebowziętej i okrywał je pocałunkami wdzięczności. Łkanie z nadmiaru szczęścia wstrząsnęło całą jego istotą, a wargi szeptały w uniesieniu:

—    Królowo   Polski…   módl się za nami!

  Znikło widzenie.

Ale w duszy starca zakonnika długo jeszcze świeciła cudna zorza. W miesiąc potem kurier z Neapolu przywiózł ks. Mikołajowi Łęczyckiemu w Wilnie list od ks. Mancinellego.

— „Ja rychło odejdę —  kończył piszący — ale ufam, że przez ręce Wielebności   sprawię,   iż   po moim zgonie w sercach i na ustach polskich mych współbraci żyć będzie w chwale — Królowa Polski Wniebowzięta”.

Pierwsze   „wcielenia   bliźniacze”,      znaki   skutków   objawień   Sługi Bożego   Mancinellego,   obrazy:   Matki   Bożej   Ostrobramskiej  i Bledzewsko-Rokitniańskiej w wyrazie artystycznym i ideowym — NMP Królowej Rzeczpospolitej Obojga (wielu) Narodów

xw-regp377 4       xw-regp378 5     xw-regp379 6

Pocysterskie Koszuty Małe          Pocysterskie Łęgowo                     Obrzycko k/Szamotuł         k/Słupcy obraz od roku 1737     k/Pruszcza Gdańskiego                Archidiecezja Poznań

Kopie Rokitniańskie (po roku 1671)

W   roku   1635   książę Albrecht Stanisław Radziwiłł, Kanclerz Wielki Księstwa Litewskiego ogłosił drukiem książeczkę pt.    „Dyskurs nabożny z kilku słów wzięty o wysławianiu Najświętszej Panny Bogurodzicy Mariey.”

xw-regp361c 7   xw-regp361a 8

Fotografie w/w starodruku: 1. strona tytułowa, 2. aprobata biskupa wileńskiego.

Na   250 str. autor powołuje się na osobistą znajomość z o. Mancinellim SJ i potwierdza,   że właśnie jemu Maryja kazała nazywać się Królową Polski.

  Przed   oficjalnym   Jej uznaniem za Królową wszyscy w Polsce tym tytułem Ją nazywali.

Ów starodruk wprost nawiązuje do objawień w Neapolu dn. 14-VIII-1608 i 15-VIII-1617 we Wniebowzięcie NMP, oraz w Krakowie 8-V-1610 r. a dotyczących Polski.

Wtedy dosłownie mówiono:

   „KRÓLOWA POLSKI WNIEBOWZIĘTA”.

Po Neapolu i Krakowie, Wilno było wtedy jezuicko-europejskim centrum rozgłaszania w/w godności.

Obraz Matki Bożej Ostrobramskiej — 1620 r. jest pierwszym wcielonym skutkiem objawień.

Dla cystersów w Bledzewie stał się natchnieniem do wykonania mnóstwa obrazów   Matki Bożej z polskim Godłem na Jej piersiach.

  W ich kronikach jest informacja, że na terenie całej Polski jest dużo właśnie bledzewskich kopii.    Jednym z nich jest prezent jaki sprawili siostrom cysterkom z St. Marienstern w roku 1640,

W ich klasztornych kronikach jest informacja,   że na terenie całej Polski jest dużo tych właśnie bledzewskich kopii.

Identyczne kopie są dzisiaj na plebaniach: w pocysterkim Bledzewie i poaugustiańskim Wieluniu,     wcześniej   były   w  świątyniach oraz w Kalsku k/Rokitna.

W tych obrazach wprost wyrażano akt oddania naszej Ojczyzny pod szczególną opiekę Maryi jako Wniebowziętej Królowej Polski.

xw-regp372 9  xw-regp373 6   xw-regp374 11

Moje zdjęcie obrazów — kopii bledzewskich: z Bledzewa, Wielunia i Kalska

W   Warszawie   jest u jezuitów obraz MB Łaskawej z r. 1651 ufundowany przez pijarów,   będący kopią obrazu w Faenzie.

Po pijarach ten obraz przejęli jezuici i do dzisiaj są jego właścicielami.

Dla   mnie   ten   obraz kojarzy się z największymi historycznymi zwycięstwami Polski.

Najpierw nad Szwedami w roku 1655.   Ten obraz wprost przedstawia Maryję jako zwyciężczynię wszelkich naszych — Polski wrogów.

Ideowym źródłem jego zaistnienia są objawienia, które miał o. Gullio Mancinelli SJ. Jezuici z Neapolu i Wilna,   wraz ze św. Andrzejem Bobolą głosili wszem,   że Maryja jest Królową Polski Wniebowziętą.

Czy   złamane   strzały   w  rękach Maryi nie stały się zapowiedzią Jej zwycięstw nad wszelkimi wrogami katolickiej Polski?

A   zwłaszcza   Cudu n/Wisłą 15-VIII-1920 r.,   też we WNIEBOWZIĘCIE?

Czy   nie   czeka   na jego pełniejsze ujawnienie, miejsce w tak długo budowanej   świątyni   Opatrzności   Bożej   w   Warszawie?

xw-regp356 12   xw-regp357 13

Fotografie: okładki włoskiej kroniki z Faenzy i obrazu MB Łaskawej w Warszawy

A oto dosłowny tekst włoskiej kroniki z Faenzy:

LA MADONNA DELLE GRAZIE IN POLONIA

Mentre il culto della Madonna delle Grazie si estendeva in tutta la diocesi faentina   un   nostro   sacerdote   ne diffondeva la devozione anche in Polonia e precisamente a Varsavia. Questo sacerdote era il Padre Giacinto Orselli di Brisighella.

Nato circa l’anno 1607, il l novembre 1633 indossava l’abito degli Scolopi a Roma, forse per le mani dello stesso S. Giuseppe Calasanzio: era entrato nella congregazione gia sacerdote: poco piu di un anno dopo (6 gennaio 1635) fece la professione religiosa.

Negli anni della grande peste (1629 – 31) era o seminarista a Faenza o giovane sacerdote a Brisighella e con molta probabilita assistette in S. Andrea   in   Vineis all’incoronazione della Madonna delle Grazie il 18 maggio 1631.

Giacinto Orselli nel 1642 fu inviato da S. Giuseppe Calasanzio a Varsavia alle dipendenze del Padre Onofrio Conti provinciale delia Germania, e apri la prima casa degli Scolopi presso la chiesa dei Ss. Primo e Feliciano, ne fu il primo superiore e vi rimase dieci anni. Nel 1651 in Varsavia scoppio una violenta pestilenza e l’Orselli, memore degli avve-nimenti di Faenza di venti anni prima, mise immediatamente la sua casa religiosa sub tutela B.M.V. de gratiis e introdusse il culto alla nostra Madonna delle Grazie.

Ricevuta un’immagine da Faenza o, come e piu probabile, fatta dipin-gere a Varsavia un’immagine simile a quella che lui stesso aveva venerato a Faenza in S. Andrea in Vineis, la mise in venerazione con grande solen-nita nella sua Chiesa dei Santi Primo e Feliciano: il 24 marzo 1651 il Nunzio Apostolico Giovanni de Torres incoronó I’Immagine e ne consa-cró I’altare alla presenza delio stesso re di Polonia Giovanni Casimiro.

xw-regp358 14

Mój obraz ze Lwowa jest skanokopią z jakiejś książki. Identyczna jego kopia jest w konkatedrze   Lwowa   —   w   Lubaczowie. /   Oryginał  jest zamknięty w skarbcu katedry, w Krakowie.

Czy to nie Królowa Polski Wniebowzięta —  skoro wprost przed tym obrazem we Lwowie — 1-IV-1656 — król Jan Kazimierz taką Ją ogłosił na pisemną prośbę samego papieża Aleksandra VII powołującego się właśnie na objawienia Sługi Bożego Giulio Mancinellego SJ?

W 1974 r. ten obraz ujawniono w konkatedrze Lwowa, w Lubaczowie.

Dnia 18-VI-1983 r. Jan Paweł II koronował go na Jasnej Górze.

— Natychmiast po tej wielkiej uroczystości znalazł się w Krakowie, bardzo blisko   miejsca, gdzie 8-V-1610 Sługa Boży Giulio Mancinelli SJ widział Maryję ze św. Stanisławem Kostką — potwierdzającą swoją godność Królowej Polski.

Kiedy   w   1655   roku   w   granice Polski wdarli się Szwedzi, a opuszczony król musiał uciekać poza granice kraju,   zrozpaczeni biskupi pisali do papieża:

—  „Zginęliśmy,   jeśli Bóg nie zlituje się nad nami”.

Wtedy   Ojciec   Święty Aleksander VII, powołując się na objawienie o. Juliusza Mancinelli odpowiedział:

— „Nie, Maryja was uratuje, to Polski Pani. Jej się poświęćcie. Jej oficjalnie   ofiarujcie.   Ją   Królową ogłoście, przecież sama tego chciała”.

Król Jan Kazimierz, stosując się do rady papieża,   1 kwietnia 1656 r. złożył uroczysty ślub,   ogłaszając Maryję Królową Polski.

xw-regp375 15

Papież Aleksander VII

xw-regp375a 16

Nuncjusz Pignatelli — papież Innocenty XII

Od tej chwili Matka Boża wzięła losy naszego narodu w Swoje dłonie.

Ocaliła Polskę nie tylko od potopu szwedzkiego, lecz wiele razy okazywała nam Swoją potęgę i miłosierdzie.

Nuncjusz apostolski w Warszawie — Pignatelli przed naszym zwycięstwem nad Turkami pod Wiedniem, powiedział do hetmana Stanisława Jabłonowskiego:

— „Szczęśliwe narody, które mają taką historię, jak Polska, szczęśliwszego od was nie widzę państwa, gdyż wam jedynym zechciała być Królową Maryja, — a to jest zaszczyt nad zaszczyty i szczęście niewymowne;

— obyście to tylko zrozumieli sami”.

Zaraz po tym zwycięstwie został papieżem Innocenty XII.

Pijar i założyciel Marianów, bł. Stanisław Papczyński był spowiednikiem przyszłego króla Jana III Sobieskiego oraz w/w nuncjusza apostolskiego Antonio Pignatelliego (późniejszego papieża Innocentego XII).

Zastanawia mnie jeszcze następujący fakt.

Dlaczego w Bledzewie,   tak patriotycznie wsławiony oryginalny obraz Matki Bożej, jeszcze bez naszego Godła,   jako „natchnienie” dla obrazu ostrobramskiego w Wilnie i wzór dla pierwszych patriotycznych kopii tzw. bledzewskich, w r. 1669

został   „zesłany” do pobliskiego ROKITNA,   filii ówczesnego cysterskiego opactwa Bledzew?

W III-1671 r.   „rehabilitował” go król Michał Korybut-Wiśniowiecki zabierając na pół roku do swej kaplicy w nowym zamku królewskim w Warszawie.

Pod koniec X-1671 r. zabiera go do miejscowości Gołąb k/Dęblina,    gdzie jest wielki rokosz  kłótnia w naszych najwyższych władzach tam zgromadzonych.

Robi dla tego obrazu specjalną namiotową kaplicę.

I   wkrótce   ten wielki, narodowy rozgardiasz, za sprawą NMP Królowej Polski Bledzewsko-Rokitniańskiej, kończy się wielkim narodowym pojednaniem w XI-1671 r.

Matka-Boza_Rokitno_blogmedia24.pl

       Obraz Matki Bożej Królowej Polski Ziem Odzyskanych.  Tytuł dla tego obrazu ustanowiony został dekretem S.B. ks. Prymasa Augusta Hlonda w dniu 19 marca 1947 roku z odpustami 3 maja i 15  sierpnia.

W roku 1989 Królowa Polski z Rokitna została zdegradowana do rangi królowej lokalnej czyli nadano Jej tytuł MB Rokitniańskiej a tytuł Królowej Polski zastąpiono tytułem Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej.

Czy nie zastanawiający jest fakt,   — że dzisiaj nawet mieszkańcy Gołębia pamiętają tylko o wielkim rokoszu (kłótni),

— a zupełnie zapomnieli o tym, że zakończył się on u nich wspaniałym POJEDNANIEM NARODOWYM pod opieką NMP Wniebowziętej Królowej Polski z ROKITNA?

Z zamku królewskiego w W-wie, przez Gołąb wraca do Rokitna w uroczystej narodowej peregrynacji 22-XI-1671   —  jeszcze bardziej wsławiony dodatkowo jako znak POJEDNANIA NARODOWEGO.

Odtąd ROKITNO po Bledzewie, staje się także stolicą NMP Królowej Polski WNIEBOWZIĘTEJ.

Fakt ten jest dzisiaj zapomniany — oczywiście z woli dawniejszych naszych zaborców.

xw-regp383 17

xw-regp380 18

Opactwo  cysterskie w Bledzewie 1842 — Fotografie z cysterskiej monografii 1843 tuż przed zrównaniem z ziemią

W   dniu   15   sierpnia 1946 w Gorzowie Wlkp.   —  administrator apostolski ks. Edmund Nowicki

—  oddawał  w opiekę Matce Bożej w obrazie rokitniańskim całą Administrację Apostolską Kamieńską, Lubuską i Prałaturę Pilską.

— W „Akcie poświęcenia” wierni powoli powtarzali za ks. Administratorem:

  (…)   Pani  i Królowo nasza!   Pod Twoją obronę uciekamy się. Macierzyńską opieką otocz rodzinę polską i strzeż jej świętości. (…) Narodowi polskiemu uproś stałość w wierze i bratniej miłości.

Daj tej polskiej ziemi, przesiąkniętej krwią i łzami, spokojny i chwalebny byt w prawdzie sprawiedliwości i wolności.

Rzeczypospolitej Polskiej bądź Królową i Panią, natchnieniem i Patronką (…).

Prymas Polski Sługa Boży August Hlond dn. 19-III-1947 r. urzędowo ogłosił Maryję w rokitniańskim obrazie Królową Polski — z nadaniem odpustów każdego 3 maja i 15 sierpnia.

Dzisiaj   są tego ślady w/w czci we Mszale — gdzie pod datą 15-go sierpnia obok ogólnej uroczystości Wniebowzięcia NMP wspomniane jest tylko ROKITNO.

W  Wojewódzkim Urzędzie Konserwacji Zabytków w Gorzowie Wlkp. — znajdują się wkładki do Karty Ewidencyjnej, gdzie czytamy:

—   Miejscowość Rokitno,   Obiekt:   Kościół Parafialny p.w. Matki Boskiej Królowej Polski.

Niżej czytamy:

—  Wkładkę   założył:   mgr Cezary Nowakowski, Szczecin, lipiec 1993 r.

a także:

— Parafia Rzymsko-Katolicka pw. Matki Boskiej Królowej Polski, 66-341 Rokitno, gm. Przytoczna.

Zrównanie   z   ziemią cysterskiego wielkiego klasztoru w Bledzewie k/Rokitna w 1843 r. zupełnie zapomnianego — dzisiaj jest symbolem całkowitego upadku kultu NMP Królowej Polski Wniebowziętej w czasie zaborów.

Zastanawia mnie też fakt,  —  dlaczego zwycięzcy powstańcy wielkopolscy zostali   zatrzymani   dosłownie   kilka kilometrów przed Rokitnem,

— które wraz z Bledzewem pozostało w granicach Rzeszy do 1945 r.

Czyżby Niemcy celowo, właśnie tamże — stawiali największy opór,

— aby zatrzymać   w swoich granicach miejsca tak wymownie w historii związane z Polską,  —  i to z NMP Królową Polski Wniebowziętą?

Za czasów Bismarcka i Hitlera, nasze Godło na w/w oryginale bledzewsko-rokiniańskim było przesłonięte.

Teraz tak nie jest.

Czy dzisiaj jednak się go nie przesłania przez odwracanie od niego naszej uwagi,   — przez szczególne zauważanie wyłącznie ucha Maryi?

Czy  nasze   Godło  tam obecne, nie przypomina wspaniałej historii powiązanej z Wilnem, Neapolem a przede wszystkim ze o. Juliuszem Mancinellim SJ?

————————————————

Koszuty Małe, dn. 13 maja 2008 r. ks. Ksawery Wilczyński

Koszuty Małe 5, 62-400 Słupca

tel. 063 277 25 35 lub 507 015 885

Streszczenie w/w objawień Sługi Bożego Giulio Mancinellego SJ

w aspekcie międzynarodowym,  —  jaki wielokrotnie wybierała sama Maryja

  1. Rodowód w Stolicy Apostolskiej u grobu św. Stanisława Kostki dn. 14-VIII-1568 r.
  2. Najwięcej objawień we Włoszech i w języku włoskim: Neapol dn. 14-VIII-1608 i 15-VIII-1617 r.
  3. Kraków — stolica Polski, dn. 8-V-1610 r., polski król ale o szwedzkim pochodzeniu, wita Włocha — Mancinellego, i zaraz „powtórka objawień” z Neapolu.
  4. Litewskie Wilno po Neapolu, europejskim centrum rozgłaszania w/w objawień, i obraz Matki Bożej Ostrobramskiej pierwszym „wcieleniem” w/w objawień oraz Radziwiłłowy starodruk sławiący Maryję Królowę Polski i to trzykrotnie: w 1635 i 1636 oraz 1650 r.
  5. Cysterskie Opactwo Bledzew 1639 r. w przeciwnym — zachodnim krańcu ówczesnej Rzeczypospolitej, gości siostry cysterki — Serbołużyczanki z St. Marienstern k/Bautzen, z dzisiejszych Niemiec — pamiątką „patriotyczny” obraz, kroniki i dokumenty z 1640 r.
  6. Warszawa 1651 r. — pijarsko-jezuicki obraz Matki Bożej Łaskawej o włoskim rodowodzie zapowiedzią i symbolem wszystkich naszych zwycięstw: począwszy od Szwedów, ale najbardziej wobec bolszewików — Rosjan w 1920 r., którzy wtedy też widzieli Maryję.
  7. W czasie szwedzkiego potopu, w 1655 r. Matka Boża Ostrobramska wraz z cysterskim Jej obrazem w Bledzewie jest absolutnie pierwszym znakiem naszej czci w godności Wniebowziętej Królowej Polski objawionej Mancinellemu. W dzisiejszych granicach Polski, tym pierwszym znakiem pozostaje teraz Rokitno. Zaraz potem widziałbym obraz Matki Bożej Łaskawej w Warszawie.
  8. Rzym — Stolica Apostolska — 1656 r., papież Aleksandra VII w swym liście do naszego króla Jan Kazimierza autoryzuje objawienia Sługi Bożego Giulio Mancinellego SJ i mamy maryjne zwycięstwo nad Szwedami.
  9. Lwów dn. 1-IV-1656 r. król Jan Kazimierz w asyście nuncjusza ogłasza Maryję naszą Królową — dzisiaj Ukraina.
  10. Warszawa — zamek królewski, marzec 1671 r. bledzewsko-rokitniański obraz Matki Bożej znajduje się tamże, a więc w symbolicznym miejscu dla naszej Ojczyzny. I wkrótce zaraz w listopadzie tego samego roku, staje się symbolem Pojednania Narodowego z inicjatywy króla Michała Korybuta-Wiśniowieckiego. Natychmiast następuje też oficjalna, ogólnonarodowa, symboliczna peregrynacja z Gołębia do Rokitna Wniebowziętej Królowej Polski.
  11. Wiedeń 1681 r., nasze zwycięstwo odbywa się tamże również w klimacie maryjnych objawień Mancinellego, na które wprost też powołuje się Pignatelli, ówczesny nuncjusz w Warszawie, który zaraz potem staje się papieżem Innocentym XII.
  12. Gietrzwałd 1877 r. Kapłani siedzą we więzieniach za modlitwę w polskim języku w otwartych kościołach. Maryja, w wolnej przestrzeni, obok kościoła mówi do dzieci w absolutnie i to urzędowo zabronionym polskim języku. Czy nie dała tam wtedy nadziei, nie tylko na powrót polskiego języka, ale i niepodległej Polski. A więc, czy w ten sposób nie ujawniła swej królewskiej godności nad naszą Ojczyną w tak tragicznych warunkach, chociaż tak się wprost nie nazwała.
  13. Warszawa 15-VIII-1920 r.. Czy nie za sprawą NMP Wniebowziętej Królowej Polski na oczach całego świata dokonał się „Cud n/Wisłą”, bez porównania większy od szwedzkiego potopu? Czy w ten sposób Maryja znowu osobiście nie potwierdziła w/w historii, począwszy od dnia śmierci św. Stanisława Kostki w Rzymie (obecny we wszystkich objawieniach Sługi Bożego Giulio Mancinellego) zawsze związanych z Jej Wniebowzięciem? Czy w/w cudzie Maryja nie potwierdziła swej królewskiej godności nad nami i to przede wszystkim w związku cudownym Jej wizerunkiem w Warszawie?
  14. Jasna Góra 1983 r. Po koronacji przez papieża Jana Pawła II obrazu Matki Bożej ze Lwowa, został on umieszczony w Krakowie, gdzie wcześniej, bo dn. 8-V-1610 r. tamże również objawiając się osobiście zainicjowała swą godność Królowej Polski.
  15. Gdańsk — Łęgowo, dn. 15-I-2008 r. Ks. abp Gocłowski rokitniańską kopię w Łęgowie swym dekretem ogłasza Królową Polski i Pojednania. Uważam, że identyczna godność przynależy także wizerunkom: w Rokitnie z naszym Godłem, i Gietrzwałdzie, gdzie Maryja w czasie najbardziej wrogim Polsce, mówiąc cały czas wyłącznie polsku, w ten sposób nie dawała nadziei na jej odrodzenie? Czy nie objawiała się wtedy też praktycznie właśnie Polski Królową, i nie potwierdzała polskości tych Ziem?

 

Od Autora – dopowiedzenie

Źródłem informacji o objawieniach 1608 r. i nuncjuszu Pignatellim w Warszawie w 1681 r. jest Maria Chojnowska autorka artykułu zawartego w majowym miesięczniku „Mały Apostoł” w 1993 r. wydanym przez pallotynów w W-wie.

Ks. Stanisław Maciątek TJ jest źródłem informacji o objawieniach z 1617 r. zawartych miesięczniku „Kółko Różańcowe”, redagowanym przez Sługę Bożego ks. Ignacego Kłopotowskiego, nr 8 (1923), s. 10-12, — i tamże powtórzonym   w   następnym  roku, — chociaż jak się dowiedziałem od jezuitów,   — autor   już   był   w   „świecie”,   — bo niestety się sekularyzował.

Zastanawiająca jest sprawa oryginalnych starodruków wileńskich z r. 1635.

Oryginał jest też Poznaniu, — ale akurat od tego najważniejszego dla nas miejsca, do końca  — wszystko wyrwane.

—  Wyjaśniono mi,  —  że stało się to już w czasie zaborów.

Kompletny znalazłem w Warszawie.   — Najpierw szukałem go w Krakowie, ale podobno go tam nie ma.

W Warszawie też osobiście odwiedziłem panią prof. historii sztuki Kałamajską-Saeed,   —   autorkę   książki „Ostra Brama” wydaną przez PWN w 1990 r.   — kompetentnie udowodniającej związek z obrazem rokitniańskim, który wtedy był w Bledzewie.

Zachęcałem   ją,   aby   podobnie   kompetentną   książkę napisała o Rokitnie, — odmówiła.

Przy okazji,   — z innych kościelnych źródeł,

— dowiedziałem się o nieformalnym, na bardzo wysokim szczeblu, — zakazie dociekań historycznych właśnie odnośnie Rokitna.

Więcej   informacji może udzielić ks. dr Eugeniusz Marciniak, — były kapelan śp. ks. bpa Romana Andrzejewskiego,

—  chodzi  o jego nieformalne spotkanie z Janem Pawłem II w pałacu biskupim przy mapie Polski we Włocławku.

Więcej jest w czwartym tomie wydanym w grudniu 2007 r. przez Bernardinum w Pelplinie pt. „Królowa Narodu”,   — którego autorem jest zawodowy publicysta Arno Giese

— Niemiec, wspaniały katolik, mający żonę Barbarę, Polkę, i tymczasowo mieszkający w Pile, dzieci mieszkają w okolicach Kolonii.

Coś z tego, co wyżej, zwłaszcza o Mancinellim,   — jest w ostatnim katolickim tygodniku   „Gość   Niedzielny”, z datą 4 maja 2008 r., wraz z fotografią korony na iglicy kościoła w Krakowie.

——————————————–

Koszuty Małe, dn. 13 maja 2008 r. ks. Ksawery Wilczyński

opr. mg/mg

Za; http://www.opoka.org.pl/biblioteka/Z/ZP/xw_nmpkrolowa.html#

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to: