Kościół judeochrześcijański w natarciu: zobacz co to naprawdę znaczy „kościół otwarty”, „kościół judeochrześcijański” promowany przez sektę wojtyliańską – emjot
Między 7 a 9 marca tego roku, w Connecticut po raz dziesiąty odbyło się spotkanie homoseksualnych żydów.
„Świętujemy nasze niepowtarzalne atuty i dary. To prawdziwe święto”
– podkreśla rabin Debra Kolodny, dyrektor centrum Nehirim.
– To okazja do tego, by być całkowicie samym sobą, być w tym samym czasie w pełni queer i żydowski
– tłumaczy Corey Friedlander, uczestniczący w spotkaniach od samego początku.
– Spoglądamy na judaizm przez pryzmat homoseksualizmu i na bycie queer przez pryzmat judaizmu – podkreśla.
W programie obchody szabatu, joga, taniec, do tego spotkania w grupach, dyskusje, szkolenia z zakresu duchowego przebudzenia i politycznego wykorzystania świętych pism judaizmu.
Impreza skierowana jest do żydów, choć nie tylko. — Z założenia wykraczać ma ponad różnice religijne, dlatego niektóre ceremonie sprawowane są w sposób reformowany, inne rygorystycznie.
„Naturalnie, wielu uczestników zmaga się z tym, jak pogodzić ich seksualność ze światopoglądem religijnym. Szanujemy i wspieramy tą podróż. Dążymy do zapewnienia bezpieczeństwa wszystkim uczestnikom, co oznacza, że różne podejścia muszą być szanowane i uznawane bez osądzania i krytyki”
– czytamy na stronie centrum Nehirim.
Udział w imprezie odbywającej się w Żydowskim Centrum Wypoczynkowym im. Izabeli Freedman możliwy był już od 375 dolarów
[„pogodzenie ich seksualności ze światopoglądem religijnym” słono kosztuje – jak widać – emjot]
Centrum w 2004 roku założył Jay Michaelson, nauczyciel, pisarz i aktywista promujący „Nową Kulturę Żydowską” i duchowość alternatywną, korzystającą m. in. z buddyjskich inspiracji.
Nehirim oferuje spotkania dla żydów-homoseksualistów w każdym wieku, transseksualistów, wyznawców innych religii chcących zaangażować się na rzecz „tolerancji” i „różnorodności”, kobiet, studentów i osób starszych.
Nehirim to organizacja obecna także w przestrzeni publicznej,
— współpracuje m. in. z Catholics for Choice – lewicowo-liberalną organizacją o profilu zbliżonym do „Wir Sind Kirche”.
„Katolicy za wyborem” walczą o legalną aborcję, zmianę katolickiego stanowiska w kwestii antykoncepcji, laicyzację religijnych instytucji charytatywnych, a także o reformę papiestwa i zniesienie celibatu w Kościele.